Kawiarenka 2

BuBa

omg ten deszcz to specjalnie na złość mi dzisiaj chyba padał. bo panna Kasia stwierdziła że jak kończy o 12.30 to pójdziee oddać papiery do liceum. i co? zacinało ze wszystkich stron naraz a ja w tym brnęłam, nice. jak wróciłam do domu byłam calutka mokra :P ale przynajmniej już wszystko załatwione Very Happy

Klara, moje kciuki są zarezerwowane dla ciebie Cool

forever_cursed

poprawiajcie dziewczyny oceny i dostawajcie sie do wymarzonych szkoł Smile

niech sie wam wszystko spelni Smile

ja na studiach nie mam takiej opcji poprawiania, jak juz raz zdam to zdam, ale sa niektore egzaminy, ze tylko sie modle aby zdac, niewazne na co

Lily.

Szalona - Co do Skandarosobowtóra to miał tylko jego oczy i kolor włosów, nic poza tym. Może to 'aż' ale to nie jest ta wysokojakościowa podróba Laughing

Ja w sumie nie wiem czy będę zmuszona poprawiać coś, chyba że angielski bo babka się na mnie uwzięła z czytaniem. Ale co tam, od czego jest poprawa?

Maybe jak zwykle skromna Laughing

' Urok osobisty'

forever_cursed

Irethi

A ja jestem załamana swoimi ocenami

Przez całe życie miałam świadectwo z paskiem, a teraz będę szczęśliwa jak wyciągnę na 4,0. Zachciało mi się iść do najlepszego liceum w mieście i jednego z lepszych w kraju, to teraz mam :P

maybe_55

Lily, No wiesz... Very Happy

Urok osobisty bardzo pomaga Smile

Irethi - Oo? A jakie to liceum, jesli można wiedzieć?

Szalona46

Ja od 3 lat jadę na paskach, więc teraz wyliczyłam średnią z proponowanych to wyszło mi 4,68 (normalnie tylko 0,07 do paska.! Neutral

) i jak nie dojadę na to 5,0 to będzie porażka roku. Zachciało mi się olewać geografię to teraz mam. Nie dość, że babka będzie z calutkiej mapy pytała to znając życie jeszcze bd musiała sprawdziany poprawiać ; /

forever_cursed

Saoirse

ja po swoim liceum miałam poważne konsekwencje, załamanie nerwowe, tzn po 1 klasie i trochę w 2 ale w 3 byłam tak szczęśliwa, że idzie matura że było już lepiej Smile

Lily.

Ja mam cały czas świadectwa z paskiem. Mam nadzieje że mi żadne 4 w tym roku nie wpadną, chociaż nie jestem pewna codo przyrody, majcy i angielskiego.

forever_cursed

to ja miałam na odwrót... jak poszłam do liceum to pomimo nowej sytuacji byłam jakaś taka szcześliwa (nowe miejsce, nowi ludzie, nowe imprezy), a w miare jak konczylam to bylam taka zniechecona do ludzi i atmosfery w nim panujacej

Szalona46

Tak to już jest. Najlepiej było w podstawówce Very Happy

forever_cursed

hehe u mnie niestety nie, bo był straszny podział na "te" dziewczyny i "tych" chłopaków i całą nie wartą uwagi resztę Sad

za to w gimnazjum mi się nawet fajnie udało... jakoś tak mnóstwo osób znałam i były to beztroskie czasy, gdzie nie trzeba było się uczyc i mozna było szaleć Very Happy

Szalona46

U mnie w podstawówce wszyscy trzymali się razem. Teraz w gimnazjum zrobiło się jakoś tak inaczej. Klasa jest podzielona na takie 3 grupki, więc w sumie nie ma się z czego cieszyć.